wtorek, 22 lipca 2014

Taniec, kino i co to ma wspólnego z "przyjacielską" rywalizacją

Dzisiaj Ellie zaciągnęła mnie do kina. Chociaż mówiąc szczerze zaciągnęła to nie jest dobre określenie. Bardzo chętnie bowiem zgodziłam się z nią pójść, bo film, który wybrała od razu z tytułu przypadł mi do gustu " Step up 5". Uwielbiam tę serię i tak chciałam go zobaczyć. W ostatniej części mają występować wszyscy bohaterowie z poprzednich, no może nie wszyscy, ale większość. Po za tym uwielbiam taniec i dlatego oglądam te filmy, aby podpatrzeć fajny układ, którym mogłabym przyszpanować na jakiejś imprezce, ale muszę się przyznać, że jak dotąd tylko mocno rozdziawiam buzię ze zdziwienia i nie potrafię powtórzyć żadnych kroków. Nie tylko jednak dla filmu poszłam dziś do kina. Zrobiłam to dla Ellie, bo ostatnio cóż odbyłyśmy poważną rozmowę. Chodziło głównie o to że odkąd Ella dowiedziała się, że Angela wróciła obawiała się, że przestaniemy się kumplować i wszystko będzie po staremu. Chciałam jej więc udowodnić, że tak nie będzie, choć to nie jest proste, bowiem doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny, a ja nie umiem się sklonować ( nawet gdybym umiała to jest to zabronione przez prawo, po nieszczęsnej słynnej owieczce Dolly). Może powinnam postarać się by Elisabeth zaprzyjaźniła się z Angelą i wtedy nie musiałabym wybierać. Tylko jak sprawić by się polubiły skoro obie są jak ogień i woda? No i z góry traktują się jak rywalki tylko tym razem przedmiotem jest moja przyjaźń, co jest dla mnie irytujące. Wystarczy, że rywalizują ze sobą Tom i Maks, nigdy nie sądziłam, że to samo grozi mi ze strony dwóch przyjaciółek. W ogóle to nie mam zamiaru wybierać. Obie są moimi przyjaciółkami i koniec. Angela musi się przyzwyczaić, że mam też innych znajomych. A Ellie musi przyzwyczaić się, że... no cóż, że też jestem jej przyjaciółką. Wszystko byłoby inaczej gdyby Angela nie wyjechała. Nie ma prawa teraz rządzić moim życiem, prawda? Ach przydałby mi się terapeuta/doradca, który powiedziałby mi co mam robić. Na razie kieruję się tym co dyktuje mi serce. Mam nadzieje, że to dobry doradca, w każdym razie najlepszy jakiego w tej chwili mam.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz