Tom zabrał mnie do kina. Jak podejrzewam dlatego by udobruchać mnie po tym jak cały dzień spędził z Kate. Owszem byłam z Maksem, ale to nie ma znaczenia, bo ja z Maksem nie będę a on i Kat byli parą. W każdym razie wybrał film, który według niego mi się spodoba i ku mojemu zaskoczeniu trafił w dziesiątkę, bo lubię adaptację powieści S. Meyer. Tytuł nic mi nie mówił. Film pt " Intruz" mi się podobał, zwłaszcza, że mogłam trzymać rękę Toma i się do niego przytulać, a on był cały mój. Pozostaje mi tylko wybrać się do biblioteki i wypożyczyć książkę. Ale najpierw muszę podziękować Tomowi. Bardzo mocno mu podziękować! To był cudowny dzień.
Ps: A sam film całkiem, całkiem. Fajnie wyglądał ten aktor grający Iana :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz