środa, 30 listopada 2016

Foch

Rodzice uwielbiają Toma, a mnie ledwie znoszą, to nie jest fair. Uważają, że Tom znosi moje wyskoki ze świętą cierpliwością i będzie całkowicie zrozumiałe jeśli mnie rzuci. Takie wsparcie od rodziców właśnie otrzymuje. Dziękuję bardzo. Najbardziej zawiodłam się na Artyście. Byłam córeczką tatusia, a on tak mi odpłaca. Strzelę focha, a co?



piątek, 25 listopada 2016

On już wie...

Tom już wie, że mieszkam u Maksa. To była pomyłka, że odebrałam. Myślałam, że to Angela, nie spojrzałam, bo byłam zaspana, i gdy usłyszałam wesoły głos Toma zamarłam. Chciał przyjść do mnie i zabrać mnie na kawę, do jakiejś knajpki. Cóż musiałam mu wyznać prawdę, ale nie chciałam robić tego przez telefon, więc umówiłam się z nim, że spotkamy się na miejscu. Gdy mu powiedziałam Tom nie zrobił mi awantury, nic po za wielce zagadkową miną. Nadal ma tę swoją pokerową twarz, a ja nie wiem co myśleć. Boję się i nie śpię. Niech to się skończy!






czwartek, 17 listopada 2016

Śniadanie do łóżka

Dziwne jest budzić się rano z myślą, że w drugim pokoju śpi Maks. Jeszcze dziwniejsze jest wejść do kuchni i patrzeć jak on smaży jajka na śniadanie lub pyta czy mam ochotę na kawę. Nie mogę nawet sobie wyobrazić bym weszła tam w mojej koszuli nocnej lub przykrótkiej piżamie, tak więc od razu wpadam do łazienki by wziąć prysznic i ubrać się. No cóż Maks, się nie przejmuje. Wchodzi do kuchni w bokserkach lub jeansach w koszulce lub też bez. Nie wiem czemu moje głupie serce reaguje na ten widok przyśpieszonym biciem. Czym prędzej zagłębiam się w takich chwilach w płatkach z mlekiem i wlepiam wzrok w blat czy szafkę. Maks mnie rozśmiesza i jest taki rozluźniony jakby ta sytuacja była najbardziej naturalna na świecie. Być może jest. Jednak najgorsze jest to, że telefon milczy. Ok, nie powiedziałam Tomowi, że zmieniłam miejsce zamieszkania. Nie miałam szansy. Odkąd tu mieszkam jeszcze nie zadzwonił. Myślę, że już wie co się stało i jest wściekły. Pewnie ma prawo, choć przecież nie robię z Maksem nic złego. Nie, żeby Maks się nie starał. Rozmiękcza moje serce śniadaniami do łóżka, dowcipami i swoją cierpliwością. A ja denerwuje się coraz bardziej. W końcu ja będę musiała zadzwonić. Tylko co mu powiem? Prawdę. Pominę tylko fakt śniadań do łóżka, rozmów do późna i tego, że u Maksa czuje się jak w domu. Mój pokój w domu rodzinnym zajął Mateusz. Nie będę mieszkać z rodzicami w jednym skoro przyjaciel zaoferował mi lepsze rozwiązanie. Tak mu powiem. Jak tylko zadzwoni. Jeśli nie, zadzwonię i w ogóle będę musiała wydusić fakt, że nie mieszkam już w domu z rodzicami i naprawdę nie gniewaj się Tom, dobrze?


sobota, 12 listopada 2016

??????

W kilku słowach powiem, że zdarzyło się coś niespodziewanego i ja naprawdę jeszcze nie wiem jak to się stało, ale mimo iż nadal jestem z Tomem, to mieszkam u Maksa. Żeby jednak nie było jestem jego tylko współlokatorką i to z powodu trudnej sytuacji mieszkaniowej. Tak, więc jest dziwnie. Dziwniej niż zwykle gdy jestem z Maksem. Zobaczymy jak to będzie.