poniedziałek, 29 lutego 2016

Racjonalność, dieta czyli nowa ja

Jak zwykle na wiosnę postanowiłam wziąć się za odchudzanie. Kolejna dieta cud? Nie, dziękuję. Cudowny specyfik? Niestety, nie działają ( przynajmniej na mnie). Po prostu wezmę się zdrowe odżywianie. Racjonalność. Oto słowo tego roku. Oczywiście w moim wydaniu. Nie przesadzajmy. Z czekolady nie zrezygnuje. A w bikini i tak się wcisnę. Polskie plaże nadchodzę! Brawo ja!

piątek, 26 lutego 2016

Brak zrozumienia czy brak czasu oto jest pytanie

Tommy, Tommy, Tommy. Och, czy ja jestem egoistką? Czy naprawdę uważasz, że ja cię nie kocham? Przecież mówiłam, że jestem zajęta. Czemu nie chcesz tego zrozumieć? Dlaczego faceci nie rozumieją kobiet? Ja się tak staram... Och, och, och. Wszystko mnie męczy. Prześpię ten tydzień i może wszystko się odkręci.



niedziela, 21 lutego 2016

Złote przemyślenia o rynku pracy

Nie chcę pracować za jedzenie. Chcę żyć i się bawić. To znaczy nie chcę być niewolnikiem, a praca ( kto ją lubi ręka do góry) to wcale nie jest coś o co chcę żebrać. Nie żyjemy w świecie idealnym. Nie wierzę w loterie. Wierzę w sprawiedliwość. Może pewnego dnia ktoś da mi odpowiednie wynagrodzenie za pracę. Tuż po tym uderzy asteroida w ziemie. Lisa ma rację. Rynek pracy to bagno im głębiej wchodzisz tym mniejszą szansę masz, że wyjdziesz cały i zdrowy. Godność? Zapomniana idea. Kiedyś była, teraz jej nie ma. Wszyscy oczekują ode mnie zbyt wiele, a już nie czuję się dobrze w swym ciele, w swej duszy i w ogóle chciałabym być inną osobą, byle kim byle nie sobą. Inni mają gorzej wciąż mi powtarzają, lecz pewne rzeczy się nie zmieniają: chcą od ciebie wszystkiego nie dając niczego.

środa, 17 lutego 2016

Co boli najbardziej na świecie?

Czasami największym wrogiem jest twój najlepszy przyjaciel. Gdy powierzamy swoje zaufanie to po trochu i serce, a nic nie boli bardziej niż złamane serce. Parę dni po walentynkach ( święto tak strasznie komercyjne, że aż niedobrze się robi) więc przemyślenia jak najbardziej na czasie. Miłość... to słowo tak wiele znaczy i jednocześnie jak mało. Jak można odczytać czy ktoś nas kocha, tak naprawdę? Słowo kocham może znaczyć wszystko i nic. No cóż, a ja po prostu kocham.

sobota, 13 lutego 2016

Motywacja non stop

Cóż zabieram się za wiosenne odchudzanie. Idę za radą piosenki Możesz iść szybciej niż niejeden chciałby biec ( akurat w moim przypadku wątpliwe) Możesz mieć wszystko czego tylko chcesz ( super! I przysiad). Pokaż na co cię stać ( skłon) ale nie jeden raz ( czy on mi kurde czyta w myślach?). Macie motywacje? Moja zdechła po jednym dniu. Przejdę na dietę. Po ptasim mleczku. Uwaga ptasie mleczko, wbrew nazwie jest kaloryczne ( i niezbyt zdrowe jak jego krowi odpowiednik). Jak mawia mama najlepsza dieta to NŻT czyli po prostu Nie Żryj Tyle. Tak czy inaczej w tym roku na lato będę laską. Wbrew naturze, która mnie tą urodą nie obdarzyła. No cóż mam chłopaka, który mówi mi że jest piękna. Tak więc kto by się przejmował naturą, która być może jak to kobieta była trochę nieobiektywna, a któż lepiej oceni kobiecą urodę niż przystojny facet? Lustro, moi drodzy, lustro.

niedziela, 7 lutego 2016

A ja czekam i czekam i czekam..... czyli szalone nożyczki w akcji

Byłam dzisiaj w teatrze, bo trzeba się ukulturalnić ( jeśli takie słowo nie istnieje to ja je natychmiast opatentowuje). "Szalone nożyczki", bo tak się zwie sztuka, na którą poszłam nie sama, a w towarzystwie Toma, Angeli z Ernestem i Darii z Adamem. Byłam zachwycona, bo było śmiesznie, a mnie się przyda trochę śmiechu po tym ohydnym zimowym semestrze, a zwłaszcza okrutnej sesji. Akcja się dzieje w salonie fryzjerskim ( gdzie nawiasem mówiąc dawno nie byłam) gdzieś w pobliżu popełnione zostaje morderstwo zacnej pani Richter ( na piętrze wspomnianego salonu to morderstwo, w mieszkaniu wspomnianej pani R.). W każdym razie uważam, że teatr to miejsce magiczne, bo byłam nieźle wkurzona ostatnimi poczynaniami rządu i pewnym programem z + w nazwie, a teatrze zapomniałam o bożym świecie. To fascynujące, nieprawdaż? Jak sztuka potrafi oczyścić z negatywnych emocji. Warto iść, obejrzeć. Można się ze mną podzielić wrażeniami, bo czemu nie? Ja chętnie wysłucham. Jestem prawie jako psychoterapeuta, tylko nie biorę kasy i jestem mniej znudzona. Jeśli uraziłam w tym momencie jakichś psychologów bądź psychoterapeutów sorry. Może nie jesteś znudzony, ale pieniądze raczej bierzesz, więc patrz mój pierwszy argument. Mogę wysłuchać też na inny temat każdy. Na privie też. Czekam.