wtorek, 30 czerwca 2015

Jeszcze czerwiec?

Na serio dzisiaj czerwiec? Chyba na serio. Wczoraj myślałam, że jest koniec miesiąca i teraz nagle patrząc na kalendarz małe zdziwienie. Mamy czerwiec. Ok, więc pewnie dziś jeszcze coś tam napiszę.

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Heja!

W przyszłym miesiącu będzie więcej wpisów. Więcej czasu, więcej przygód. Lato się rozpoczęło, a ja wkrótce wyruszam w Polskę. Będę to tu, to tam. W każdym razie gotowa by się z wami podzielić wrażeniami.

Jeśli musisz mię kochać Elizabeth Barrett Browning

Jeśli musisz mnię kochać, niech miłość ta będzie
Za nic, za miłość tylko samą. Nie mów sobie:
"Za uśmiech, za spojrzenie kocham ją — w sposobie,
Jakim przemawia słodko — myśl jej mam na względzie,

Co z myślą zgodna moją, albo — że z nią wszędzie
Wczas mi się staje luby". Może w jutra dobie
Odmienia się te cechy, którymi się zdobię
W oczach twych — aż i miłość, skoro z nich się przędzie,

Porwać się może w strzępy. Niechaj się nie snowa
Miłość twa przeto, iż mi dłoń twa łzy ociera —
Miłość stracić, zapomnieć łez łatwo, gdy owa

Litość stworzenie nędzne przygarnęła szczera!
Dla Miłości mię jeno kochaj, wiecznie nowa
By mogła trwać na wieki — Ta, co nie umiera.*


* Zaczerpnięte ze źródła http://milosc.info/wiersze/Elizabeth-Barrett-Browning/Jesli-musisz-mie-kochac.php

czwartek, 25 czerwca 2015

Gwiazd naszych wina czyli chyba się wzruszyłam

Miałam nie pisać. To znaczy miałam nie pisać dzisiaj, a nie w ogóle. Lecz gdy zamykam oczy i tak sobie myślę, to postanowiłam sobie, że jednak napiszę. Bo mnie poruszył jeden film. Wzruszył i chciało mi się płakać i tak pomyślałam, że ostatnio jakoś tak płaczę nad filmami i mówi się trudno, jeśli ktoś myśli, że to głupie. Obejrzałam "Gwiazd naszych wina" ( Muszę zdobyć książkę!) i ojej smutno mi. Nie będę spoilerować, ale cóż piękny film. Polubiłam głównych bohaterów, ich historię i nawet jeśli ktoś mówi, że to nieprawdziwe, to takie rzeczy się zdarzają. Róże rosną na spalonych lasach, by w końcu zwiędnąć i dać życie czemuś innemu. " Jeśli chcemy oglądać tęczę musimy pogodzić się z deszczem". Ta maksyma wpadła mi w ucho, gdy oglądałam ten film i być może to zdanko mogłoby się stać moim mottem życiowym. Gdy następuje ostatnie zdanie w książce to tak naprawdę nie jest koniec. Zakończenie jest, nawet jeśli autor myśli inaczej. Ja mam swoje, każdy ma swoje zakończenie. Dlatego kocham książki. Nawet jeśli według autora kończą się źle, to ja mogę to zmienić. Mogę znaleźć miłość samotnej, nieszczęśliwej singielce. Życia nie da się zmienić. Trzeba spróbować żyć tak, aby tego nie chcieć. Moja historia. Moje życie. Moje decyzje. Jutro będzie lepiej, jeśli zmienię na lepsze dzisiaj.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Faceci są dziwni czyli życiowy banał

Faceci są dziwni. Nie mówię tego bez powodu. Otóż dzisiaj Tom wyszedł z Damonem na pół dnia i nie raczył mnie nawet o tym poinformować. Ok, nie jesteśmy małżeństwem, ale mógł dać znać, że nie przyjdzie na umówione spotkanie, co nie? Jeszcze był zdziwiony, że mam żal. Ja żalu nie mam. Mogę robić to co on i zobaczymy. Tyle, że nie jestem taka, wcale, a wcale. Jestem inna. Miła. Zawsze, ale to zawsze staram się przyjść na czas. No i jeszcze Ellie do mnie dzwoni, że mi chłopak jej chłopaka kradnie. Jak tu nie zwariować?

sobota, 20 czerwca 2015

Duchowe wybaczenie czyli ja jako femme fatale

29.09.2007

Postanowiłam wybaczyć Jake'owi to jak mnie potraktował gdy zapytałam, go czy pójdzie ze mną na imprezę. Oznacza to mnie więcej tyle, że nadal będę się w nim skrycie podkochiwać. Mój gniew nie miał sensu, bowiem on zwyczajnie dalej mnie ignorował. Po za tym mogłam być zła tylko na są siebie, nie na niego. On nie zrobił nic złego. Przecież to nie on podszedł do mnie i nie złamał zasad. To ja zachowałam się jak wariatka. Z moich duchowym wybaczeniem wiążę się kolejna sprawa. Muszę iść na zakupy, by sprawić sobie ciuszki. Nie byle jakie ciuszki, lecz takie dzięki którym Jake, gdy tylko na mnie spojrzy padnie z wrażenia lub przynajmniej na kolana przede mną i będzie mnie błagał, bym została jego dziewczyną. Zabieram ze sobą Rachel ( zwaną przeze mnie Ray), ale ona nie musi znać powodu dlaczego chce wyglądać jak laska. Moja przyjaciółka od dawna twierdzi, że powinnam wyglądać jak dzika femme fatale niż szara myszka, która zlewa się ze ścianą szkolnego korytarza. To wszystko muszę uświadomić mamie, która musi zrozumieć, że pójście do szkoły ubraną w ten sposób jest naturalne i potrzebne. Oczywiście znając ją każe mi się przebrać. Znając mnie zgodzę się na to i nawet gdybym zebrała całą odwagę to powiem tylko "oj mamo". Na szczęście są jeszcze imprezy szkolne. Na które nie jestem zapraszana. To się zmieni. Już ja się o to postaram.
Nie mam pojęcia jak. Ale jeszcze o mnie usłyszycie!

Takie sobie zdanko i usprawiedliwienie

Zgubiłam się
za zakrętem
znalezienie drogi
nie jest moim priorytetem
bo tam gdzie doszłam
też jest droga
nie gorsza
lecz inna

Tak w ogóle mam problemy z komputerem i dlatego prawie nie dodaje wpisów. Życie. Technika znowu górą nad człowiekiem ( no dobra nade mną). W tym miesiącu mało wpisów będzie, bo jak już wspomniałam laptop nie jest moim przyjacielem i po prostu zwalnia, zawiesza się i takie tam. Znacie te sprawy, prawda?  

sobota, 13 czerwca 2015

Like, Mówienie i nie myślenie

Koniec świata. Zrobili o pacmanie film. Widziałam zwiastun. To śmieszne. Lecz nie o tym chciałam mówić. Mówienie to ostatnio moje hobby. Mówię i mówię. Nie mogę przestać. O wszystkim. Jestem zdenerwowana to mówię. Nie mam jeszcze wakacji, lecz nie o tym też chciałam. Ostatnio wszystko like ( uję). Zdjęcia kotów. Proszę bardzo like. Śmieszny tekst. Like. Muszę przestać, bo mnie to denerwuje. Muszę zacząć pisać. Robić coś. Nie myśleć o kimś kogo inicjał zaczyna się na M. Nie myśleć w ogóle o facetach. Zrobić coś dla siebie. Chyba to dobry plan, prawda?