środa, 7 listopada 2018

Pewne jest to że nic nie jest pewne

Nic zdążyłam zrobić cokolwiek w związku z mieszkaniem minął wrzesień i październik. Wróciłam na listopadowy długi weekend do domu i nim się zorientowałam on także przeminął. Odwiedziłam groby, rozmyślałam i sama nie wiem co robić dalej. Mieszkać czy nie mieszkać z Maksem? Wygląda na to, że Tom oswoił się już z myślą, że mieszkam z innym, i że to mu nie przeszkadza. Wydaje się, lecz nic nie jest pewne. Jesienne refleksje... jutro będzie lepiej.