czwartek, 26 grudnia 2019

Życzę wam...

A z okazji świąt Bożego narodzenia życzę wam byście umieli kochać siebie i innych. Abyście mieli zdrowie i siłę spełniać swoje marzenia, i potrafili zarażać życzliwością ludzi wokół. No i nie mniej ważne, abyście robili w życiu to co kochacie, a świat wokół was zmieniał się na lepsze.
                                                                                                        Wasza Natalia 

Najlepszy prezent na święta

Czego chcesz na święta? Takie pytanie zadał mi Tom i ja nie zastanawiając się długo odpowiedziałam odpowiedzi. Tom patrzył na mnie bez zrozumienia, a ja wyjaśniłam mu, trochę żałując że się w ogóle odezwałam, że chcę wiedzieć czemu nie powiedział mi o tym, że Jessie bierze ślub. Może dodałam z wahaniem nie chcesz bym tam z tobą szła. Długo patrzył na mnie w milczeniu. Moja ulga, że w końcu to z siebie wyrzuciłam szybko zmieniła się w strach, że usłyszę coś czego wcale nie chcę usłyszeć. Nie mogłam się jednak cofnąć. W końcu zaczął mówić, czy też w końcu zaczęliśmy rozmawiać. O rzeczach dla nas ważnych, a nie tylko wymieniać uwagi. Tom mówił, że przez to iż o tym mówi czuje jakby to było bardziej realne. Ten cały ślub. Powiedział mi, że czuje się winny, że on nie chce by on się odbył, bo powinien chcieć szczęścia siostry i chce naprawdę, ale to takie trudne, bo Jessie i Marshall mają za sobą długą i nie zawsze szczęśliwą historie, a on, Tom, jej brat zna tę historię z obu smutnych stron. Z jednej strony jego najlepszy przyjaciel, który był załamany po pierwszym rozstaniu, i którego pocieszał jak potrafił. Z drugiej jego siostra, po której stronie powinien stać, ale która wcale nie dorosła do związku, uciekła, gdy zrobiło się poważnie. Stanie pomiędzy tymi dwojga nie mogło być przyjemne. Nie było przyjemne. I naprawdę rozumiem Toma, który nie chce by sytuacja się powtórzyła. Jednak oni są starsi, dorośli i zasługują na drugą szansę. Tym bardziej w święta. Powiedziałam to Tomowi. Rozmawialiśmy. Miłość to najlepszy prezent na święta. Ever.      

poniedziałek, 16 grudnia 2019

Długi język

Prezenty kupione i w tym problem. Bo ja mam długi język. I bardzo chciałabym powiedzieć wszystkim kupiłam wam to i to, ale muszę wytrzymać do świąt. Jeszcze tylko tydzień.

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Bez subtelności

Postanowiłam po miesiącu przemyśleń i pytań bez odpowiedzi porozmawiać poważnie z moim ukochanym. Gdy go zapytałam to oczywiście przyznał, że owszem Jessie bierze ślub i jeszcze bezczelnie zapytał mnie skąd ja to wiem? Umiecie to sobie wyobrazić? Nie od ciebie! Miałam ochotę krzyknąć, ale wzruszyłam ramionami i ja oaza spokoju odpowiedziałam, że Angela mi powiedziała. A on jak nie on nie skomentował tego, nie wyjaśnił, nie powiedział nic, po za aha. Boże, jak ja nienawidzę tego słowa! Czy jest bardziej wredne słowo w całym języku polskim? Słowo mniej mówiące, a zarazem bardziej denerwujące? Miałam ochotę go zabić. Nic jednak nie powiedziałam i mieliśmy ciche dni, które Toma chyba nie poruszyły, bo on się nagle stał taki zajęty, taki ambitny taki... wszystko - byleby - ze mną - nie - gadać. No więc ok, nie da się subtelnie. Niech mu będzie. Walnę go tym pytaniem prosto w nos i niech mówi. Wydobędę z niego wszystko. Słowo po słowie. To albo padnę.