czwartek, 27 czerwca 2013

Plany

18.09.09

Czas leci z szybkością strzały! Wydawało mi się, że urodziny Lily czyli moje romantyczne tańce z Tomem były zaledwie wczoraj a tu proszę już prawie miesiąc od tego minął. Myślę o Maksie i naszym ostatnim spotkaniu. Nie mogę go rozgryźć. Cieszy mnie, że chociaż Tom nie jest już o niego tak zazdrosny. Chociaż może to tylko pozory? Faceci potrafią czasami zachowywać się jak kretyni i to bez powodu. Znam się na tym. Z drugiej strony nadmierne zaufanie to też nic dobrego. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Czy Angela i Tom nie wykorzystali go przeciwko mnie? Tak to było dawno, ale mimo wszystko nie potrafię o tym zapomnieć. Tak jak i o wielu cudownych chwilach z nim w roli głównej. Takie rzeczy nie leżą w naturze ludzkiej, a szczególnie kobiecej. Tom zaczął wspominać coś o moich imieninach. Powiedział, że czeka mnie wspaniały wieczór, a patrząc w jego czarne oczy uwierzyłam mu. Z nim nie mogło być inaczej. Jestem tylko ciekawa co planuje. Angela i Irma nabrały wody w usta. Emma też nic nie mówi, tylko rzuca znaczące spojrzenia. Cóż zobaczymy co za romantyczny wieczór mi się szykuje. Jessie wyjechała z powrotem do Amsterdamu na dwa tygodnie. Na szczęście Tom nie jest z tego powodu smutny. Wręcz przeciwnie cieszy się, że wreszcie trochę odetchnie od swojej kochanej bliźniaczki. Mnie jest szkoda pokochałam ją. Myślę, że go denerwują go te jej wszystkie opowieści o jego wygłupach, ale nawet on musi przyznać, że potrafi być słodka. Chciałabym mieć jej ciemne loki i grację. Moje ruchy to katastrofa, a włosy oblecą, ale niczym się nie wyróżniają. Fajnie by było, gdyby zeszła się z Marshallem, ale żeby go nie porzuciła. Mam nadzieje, że jest choć trochę dojrzała.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz