czwartek, 5 czerwca 2014

Zakupowy szał czyli czym jestem zakupocholiczką?

Właśnie oglądam wyznania zakupocholiczki na podstawie powieści "świat marzeń zakupocholiczki" i sobie myślę, że to trochę nie fair. Czy to że lubię wracać z kilkoma siatkami pełnymi zakupów czyni mnie zakupocholiczką? Choć ja nigdy nie postawiłabym zakupów nad miłością, to jest coś czego ABSOLUTNIE NIE WOLNO ROBIĆ. Jednak każda kobieta (chyba) lubi zakupy, więc czy naprawdę wszystko co przyjemne musi uzależniać. KOCHAM ZAKUPY, lecz przyjaciele i rodzina są ważniejsi. Nie chodzę na zakupy sama i nie kupuję byle czego, ale jeśli coś mi się spodoba to czasami nie umiem się powstrzymać, bo to by było nie fair. W życiu potrzebna jest PRZYJEMNOŚĆ. Nie nazywam się Rebecca Bloomwood i nie jestem dziennikarką. Jednak uwielbiam zakupy i piszę dla was, wysłucham was i nie jestem uzależniona od zakupów. Kiedy już zostanę gwiazdą, to sklepy będą uzależnione ode mnie! Jednak na razie pozostanę w swe marzeń i będę kupować rzeczy na które mnie stać.
                                                                                                        Wasza wolna od nałogów
                                                                                                                   Sunny
                                   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz