No normalnie tragedia mojego życia się rozpoczęła i ja wcale w tym momencie nie dramatyzuje! W moim pokoju rozpoczął się remont, a u Toma nocować nie mogę, bo treningi ma z rana, a jego mama krzywo patrzy gdy nocuje u niego i zostaje z rana, tak więc muszę dzielić pokój z rodzicami! To nie jest fair, bowiem Mateusz, ma swój dla siebie i tylko dla siebie ( tak dalej mieszka u rodziców). Nie mogę tego wszystkiego znieść. Gdzie moja prywatność pytam? I jeszcze słyszę, że nie powinnam się denerwować. Ja kochałam mój pokoik i on nie potrzebował zmian. Dla wszystkich, którzy mają podobny problem łączę się w bólu. Życie jest tragedią, ale w końcu remont się skończy a my odzyskamy nasz skrawek lądu lub też pokoju. Na razie pozostawiam pytanie jak żyć panie premierze jak żyć w takich warunkach? Pozdrawiam.
Pozbawiona swojej przestrzeni
Natalia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz