środa, 16 kwietnia 2014

Sto lat, sto lat

Tom mi wszystko wyjaśnił i to jak! Poszłam na to spotkanie, bo stwierdziłam, że to w sumie ostatnia szansa na ratowanie naszego związku i nawet jeśli Tom nie chce być już ze mną to ja zrobię wszystko by to zmienić lub przynajmniej zrozumieć dlaczego on tego chce. Chciałam by rzucił mi w twarz, że chce być z Kathrine bym ja mogła się rzucić na niego i obić mu, tę jego przystojną buźkę. Jednak moje plany runęły, gdy zobaczyłam Toma, który ku mojemu zdziwieniu pocałował mnie mocno wziął za rękę i przytknął palec do ust. Poszłam za nim, wiadomo poszłabym za nim na koniec świata, i o nic nie pytałam. W gruncie rzeczy nie chciałam znać odpowiedzi, a zresztą miałam czas by mi ich udzielił. Weszliśmy do jego domu, a on dał mi taki piękny wisiorek i wyszeptał " Wszystkiego najlepszego, Nati". Wtem wszyscy wybiegli z drugiego pokoju krzycząc sto lat sto lat, a ja zaniemówiłam. Na serio. Po raz pierwszy w życiu brakowało mi słów. Rzuciłam się Tomowi na szyję, później stojącym najbliższej Darii i Angeli. Nawet Maks przyjechał. Jessie robiła zdjęcia. Było bosko! A Tom wziął mnie za rękę i zaczęliśmy tańczyć i wtedy wyjaśnił mi swoje dziwne zachowanie. Otóż poprosił Kathrine o pomoc ( i naprawdę nie spodziewał się, że będę o nią zazdrosna, bo jak mu się wydawało zaprzyjaźniłyśmy się) w organizacji moich urodzin. Nie mógł mi nic powiedzieć, bo zepsułby całą niespodziankę, ale naprawdę nie chciał bym tak się denerwowała. Na końcu oświadczył " Przecież wiesz, że kocham tylko ciebie i nie zapominaj o tym, ok?". Wolę się z nim całować niż o tym myśleć. Tak czy inaczej miło jest mieć urodziny. Sto lat, sto lat.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz