czwartek, 31 października 2013

Rocznica, nowe problemy i ja jako stróż cnoty

Po rocznicy. Kupiłam rodzicom zegar, taki ładny i duży. Artysta był zachwycony. Reakcja mamy bliska była entuzjazmowi. Zdziwiło mnie to. Rzadko zdrzało jej się zgadzać w czymś z Artystą. Cóż chyba magia rocznicy tak zadziałała. W każdym razie ulga, że wreszcie udało mi się wpasować w ich gust. To było naprawdę koszmarnie trudne i dlatego z radości mogę sobie pozwolić na jakiś dziki taniec. Ale krótki, bo to był tylko jeden problem do rozwiązania. Kolejny problem sprawił mi ten kochany, zwariowany Artysta, także nigdy bym się tego po nim nie spodziewała. Ale może zacznę od początku:
Wiadomo, że Kuba i Natalia nie od dziś i ok. Dopóki Natalia mieszkała u rodziców to mama i Artysta z zachwytem patrzyli na te spotkania i wiadomo nie obawiali się nie wiadomo czego, ale moja siostra postanowiła się wyprowadzić. Powiedziała, że z Kubą wynajmą jakąś chatę i będą żyli na własny rachunek. Dla mnie to ok, bo stara jest już, a ja będę mieć własy kąt i taki porządek jaki chcę ( czytaj brak porządku). Tylko że wtedy rodzice zaczeli świrować i naprawdę przesać.
- Bo sobie nie poradzi
- Bo powinna pracować i odkładać na mieszkanie
Itd. Znacie to no nie? Totalne bzdury. Artysta jest po prostu nadopiekuńczym ojczulkiem i nie chce by się wyprowadziła jego córeczka tatusia. Cóż, nie wtrącałam się do tej sprawy. W końcu jestem tylko młodszą wredną siostrą. Może to był jednak błąd, bo w końcu w akcie desperacji mój kochany tatuś, rzekł:
- To niech Aśka z wami zamieszka - No, możecie uwierzyć, że zdębiałam! Chyba to trochę dziwne bym pilnowała cnoty mojej skądnikąd 25 letniej siostry? Tym bardziej, że sama mam chłopaka i tak, czasem zostaję u niego na noc. Nie wiem, może to zrobimy. Na przykład w naszą rocznicę, albo moje urodziny. No dobra, nieważne. To wiele skomplikuje, a ja mam dość roboty z Tomem i Maksem, nie potrzebuję jeszcze niańki w postaci starszej siostry, choć Artyście wydaje się że będzie na odwrót! jezu, nie mam   ochoty słuchać ich ciamkania od rana do wieczora. Na szczęście Natalia też nie jest tym zachwycona, bo tylko trzasnęła drzwiami, dzięki ci panie. Z drugiej strony może miało by to swoje plusy. Otóż gdy oboje byliby w pracy, ja i Tom moglibyśmy robić rzeczy tylko dla dorosłych, albo przynajmniej takie, które zgorszyłyby Artystę. No cóż, jak na razie walkę Aśka kontra Artysta wygrywa ta pierwsza robiąc pieskie oczy i smutną minę. Cóż biedny Artysta jest po prostu bezbronny.
                                                                                                                           Sunny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz