piątek, 28 lutego 2014

Sama w Edynburgu czyli Kevin sam w domu 5?

24.12.2012

Najsmutniejsze święta w całym moim życiu. Sama w obcym kraju. Brzmi jak początek pięknego melodramatu. Albo jak kolejna część kevina tym razem w żeńskim wykonaniu. Tyle że nikt się nie próbował włamać. Nawet telefon nie zadzwonił. Jakby wszyscy o mnie zapomnieli. To naprawdę smutne. Aż mi się łezka w oku kręci i opada jak płatek śniegu. Chyba sobie pod choinkę sprawię nowego chłopaka. Takiego cudownego, wyrozumiałego co o mnie nie zapomni. I nowych przyjaciół. Behhehehe ( to mój szloch). Gdyby to była kartka papieru rozmazana byłaby od łez. Jaki ten świat cudowny! ( ironia).
Ps. Tom właśnie zadzwonił. Świat jednak jest cudowny ( już bez ironii)!
Ps2.: Angela przysłała mi smsa, a Daria zadzwoniła nas skype. Jednak drogi mikołaju zostaw tych przystojniaków dla kogoś innego :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz