piątek, 31 stycznia 2014

Tom, Maks i cała radość ze ślubu

Wiersz Roberta Frosta obrazuje moje obecne uczucia. Nie umiem zdecydować kim jestem. Nie jestem taka jaka chcę być. Chcę być uczciwa, ale nie potrafię taka być. Gdy jestem z Tomem mówię sobie jasno, że chcę być tylko z nim, ale gdy jestem z Maksem, jest dla mnie zbyt ważny by powiedzieć mu że go nie kocham. Maks daje mi to czego nie może dać Tom, poczucie wolności. Gdy Tom mi się oświadczył ucieszyłam się, ale teraz wiem, że i przeraziłam. To takie nieodwracalne gdy się mówi komuś na całe życie się go kocha. A Maks tego ode mnie nie wymga. Rozumiem Toma, że chce deklaracji, ale może nie dla mnie są papierowe kajdany. Nie znaczy to że nie chcę być jego żoną. Bardzo chcę! Tyle, że będąc jego żoną, nie będę mogła jeździć z Maksem kiedy zechcę. I całować go, powiedźmy sobie to szczerze. Nie umiem powiedzieć Maksowi o mojej decyzji. A powinien się dowiedzieć pierwszy. Chyba potrzebuję pomocy. Profesjonalnej. Nie chodzi o prawnika. Raczej psychiatrę. :(. I jak powiedzieć prawdę Tomowi? Kocham cię i Maksa. Bomba. Naprawdę nie mogę się doczekać tego ślubu :o ( dreszcz strachu połączony z moim ironicznym charakterem).

Jedni mówią, że świat zniszczy ogień, 

Inni, że lód. 
Iż poznałem pożądania srogie, 
Jestem z tymi, którzy 
mówią: ogień. 
Gdyby świat zaś dwakroć ginąć mógł, 
Myślę, że wiem o 
nienawiści 
Dość, by rzec: równie dobry lód 
Jest, aby niszczyć, 
I jest go w bród.*

* wiersz zaczerpnięty ze strony http://j_uhma.republika.pl/frost.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz