No doprawdy, nie do uwierzenia. Gdyby mi to Daria opowiedziała to bym nie uwierzyła. Brazylijska telenowela jakaś. Wpadła do mnie dzisiaj Angela, w czym nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie była zapłakana i małomówna. W końcu wyznała, że Ernest dziwnie się zachowuje, i że chyba bardziej lubi Bursztyna niż ją. Szczerze, to zachciało mi się śmiać, ale się powstrzymałam. Zapytałam natomiast dyplomatycznie czemu tak sądzi. Otóż stwierdziła, że ostatnio kupił jakiś przysmak dla psa, i w ogóle jest gotów codziennie wyprowadzać go na spacer, a ona na serio nie pamięta, kiedy on chciał wyjść na spacer z nią lub kiedy też przyrządził kolację dla dwojga. " Nati, ja myślę, że jego miłość należy do przyszłości. On ze mną jest tylko ze względu na tego psa!" zakończyła, a ja starałam się nie zauważać jak groteskowo to zabrzmiało. Pies to nie dziecko, lecz w tym przypadku... Jak można powiedzieć przyjaciółce, że jej chłopak w ogóle nie lubi tego psa albo inaczej pies jego? To chyba moja wina, że Angela znalazła się dziś u mnie, z tą swoją smutną miną i oczami pełnymi łez. To ja doradziłam Ernestowi, żeby starał się zostać przyjacielem tego psa. Życie im skomplikowało odkąd ten pojawił się w domu Angie. W każdym razie powiedziałam przyjaciółce, że absolutnie nie jest możliwe, aby Ernest przestał jej kochać. Dowód znany mnie: Ernest błaga psa by go polubił. Dowód dla Angeli: Nie tak dawno pracowali razem i było świetnie. Parę dni temu byli na spacerze. Oczywiście nie wspomniałam o jego smutnych oczach podczas jego ostatniej u mnie wizyty. W ogóle o niej nie wspomniałam. Angela poczuła się w każdym razie raźniej, a ja cóż, chyba nie powinnam udzielać rad. W każdym razie dopóki nie poukładam spraw z Maksem. Nie zadzwonił. Ja też. To wkurzające czekać na telefon. Już więcej nie będę. Obiecuję to sobie.
Ps: Wczoraj byłam u Aśki, która zapytała mnie jak mi się układa z Tomem. To jej mówię, że jest super i tak dalej " miłość moja droga, jest jak powietrze, niezbędna do życia", na to Aśka, która jak się później dowiedziałam pokłóciła się z Kubą ( to jakaś plaga ostatnio czy co?) stwierdziła " A ty pamiętaj, że powietrze jest coraz bardziej zanieczyszczone i może nie być zbyt dobre dla zdrowia". Może faktycznie miłość nie jest najzdrowsza, ( choć czytałam ostatnio coś zupełnie innego!) to jednak aby trwała jak najdłużej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz