niedziela, 25 maja 2014

Dzień jak codzień

Mam dziś taki dzień, który nazywam "beznadzieja". To znaczy czekam na coś, a to nie następuje, więc się wkurzam, bo to taki dzień, w którym nie ma na co czekać, bo dzisiaj absolutnie nic się nie dzieje. Wkurzam się i wyładowuje na ludziach, którzy są niczemu niewinni ( no może niezupełnie niczemu i nie znowu tacy niewinni, bo mnie wkurzają), co tylko pognębia mój podły nastrój. Po prostu czasami weekend doprowadza mnie do szału, bo absolutnie nic nie zmienia w życiu ( no może czasami) w każdym razie gdy go nie ma tęsknie za nim, bo wcale nie mam ochoty się uczyć! Nie mam ochoty pisać prac i mówić prezentacji. Tak więc wszystko sprowadza się do tego, że siedzę i wpatruje się w telefon, który nie dzwoni. Siedzę sama. Powinien zadzwonić. Wasz też tak ma? Gdy powinien zadzwonić nie dzwoni, a w najmniej spodziewanym momencie na wykładzie gra wam muzyczka z torebki? Całe moje życie jest takie. Ale głowa do góry i szyja też, jutro będzie lepiej, lecz o tym wiesz.
Alyssa Reid - Alone again

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz