niedziela, 10 listopada 2013

Status to skomplikowane

Spotkałam się z Maksem po raz pierwszy od miesiąca. Ostatnim razem spotkałam się z nim, aby porozmawiać o odwołaniu wesela. Z jednej strony Maks nie okazał wtedy emocji, ale z drugiej widziałam, że cieszy się z tego, że nie będę żoną Toma. Tłumaczyłam mu wtedy, że nie odwołaliśmy ślubu z powodu kryzysu, ale cóż, nie wiem ile z tego do niego dotarło, a po za tym, w ile uwierzył. Po za tym udawał, że między nami nic już nie ma, a on jest z Weroniką i jest w pełni szczęśliwy. To udawanie było mi na rękę, więc grałam, że mu wierzę i szczerze to chciałam aby była to prawda i żebyśmy w końcu byli tylko przyjaciółmi, a nie status związku to mocno skomplikowane. Po części nie dzwoniłam ostatnio do Maksa, odwlekając spotkanie, bo nie byłam pewna jak się zachować. Nasza miłość, która jest lub jej nie ma, jest utrudnieniem naszej relacji. W każdym razie zadzwoniłam, bo stęskniłam się za nim. Maks zachowywał się jak przyjaciel. Wypytywało Darie, z którą nie ma ostatnio kontaktu. Mam wrażenie, że się pokłócili z jakiegoś powodu, ale Maks stanowczo zaprzeczył. W każdym razie ani Daria ani on nic mi nie mówili. O Angelę też spytał. Ale jak zauważyłam nigdy nie pyta co u Toma. Ja też raczej nie pytam co u Weroniki. Trzymamy to na dystans. W każdym razie to dziwne u przyjaciół, ale nie rozmawiamy o naszych połówkach. Żeby nasz status nie zmienił się na jest gorąco. Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz