środa, 29 marca 2017

Łatwiej zakochać się na wiosnę

Muszę przyznać, że chyba robię się perfekcjonistką. Jak coś robię to się ciągnie jak guma, bo nie umiem skończyć wciąż i wciąż coś poprawiam i tak bez końca. Angela twierdzi, że to tik nerwowy, ale ja nie jestem pewna. Może to po prostu pierwszy krok do doskonałości? Tak naprawdę nie mam się czym denerwować, w pracy ok, w związku status w porządku. Mieszkam z Maksem, który jest świetnym współlokatorem i... no właśnie to chyba Maks jest przyczyną moich nerwów. Jest świetny i w tym problem. Angela twierdzi, że każdy ma jakieś wady, ale Maks cóż on zachowuje się nienagannie. Co jest złe, bo to jego zachowanie mnie oczarowuje, a ja nie chcę być oczarowana! Tym bardziej, że jest wiosna, a jak się mówi, łatwiej zakochać się na wiosnę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz