wtorek, 21 marca 2017

Misja kobieta

Zniknęłam w próżni zwanej życie. Taka niekończąca się historia: praca, dom i przyjaciele. Chyba nawet nie mam czasu myśleć o miłości, choć Tom przychodzi, oczywiście. Czemu ma nie przychodzić? Nie pokłóciliśmy się, nie. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Przynajmniej tak się zachowujemy, możemy pogadać o wszystkim i to właśnie robimy, ale... no cóż, coraz częściej wyobrażam sobie, że gdybym była zaniedbana i siedziała w starej piżamie to on by tego nawet nie zauważył. Dlatego chcę się stać sexi, taka bardziej kobieca, a mniej najlepsza przyjaciółka. Taki plan pierwszego dnia wiosny dobrze zwiastuje. To dzisiaj wiosna przyszła czy wczoraj? Pogubiłam się. Och nieważne: misja kobieta ogłaszam oficjalnie za rozpoczętą! Zacznę od depilacji nóg. Auć.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz