09.09.2007
Zimno, deszcz i kolejny dzień w szkole. Ten dzień naprawdę nie zapowiada się dobrze. Na dodatek mam iść sama, bo moja najlepsza przyjaciółka mnie wystawiła. Wrzesień. Nie lubię. Kocham. Jesień. Gdyby świeciło słońce, a wokół było pełno kolorowych liści, ten miesiąc można byłoby nazwać romantycznym, ale nie. Nie czas na miłość. Choć jest taki jeden. Ma na imię Jake i kompletnie nie zwraca na mnie uwagi. Być może gdybym była wyższa, była blondynką i ogólnie ładniejsza on spojrzałby na mnie i zawiesił oko, a tak jest dla niego jak ściana. Oczywiście nie okazuje tego,
gdybym go zagadała byłby dla mnie miły, ale on do mnie nigdy w życiu by nie przemówił. Rachel, moja przyjaciółka, walnęła by mnie z poduszki i powiedziała dziewczyno nie myśl o nim! Jest tyle facetów na świecie. Pewnie miałaby rację. Tylko, że dziś mnie wystawiła, postanawiając nie iść do szkoły, więc mogę myśleć o czym chcę. Jest o czym. Lubię go. Bardzo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz