O życiu słodkim jak czekolada: raz gorzkiej, raz słodkiej jednak zawsze pełnej smaku z nutą pozytywnego zaskoczenia i rozkoszy. Przy tym filiżanka dobrej kawy lub herbaty by wywróżyć sobie przyszłość z fusów. Życie zawsze jest pełne magii, jeśli tylko umie ją dostrzec. Życzę wydzielania endorfin przy czytaniu!
piątek, 14 listopada 2014
Jak za starych dobrych czasów
Znów wredny komputer daje mi się we znaki. W ogóle nie mogłam się zalogować na blogu i dodawać nowych postów. Bunt maszyn, czy co? Myślałam, że to tylko SF występujące w filmach, ale muszę się jeszcze nad tym zastanowić. Daria jest na mnie wkurzona, bo do niej nie dzwonię, a ja przecież mam tyle zajęć na uczelni, ale ona twierdzi, że przecież zawsze mogę znaleźć czas. To kwestia priorytetów, zauważyła z obrażoną miną. Ja na przykład, mówiła dalej, pracuję, zajmuję się domem, a mimo wszystko znajduję dla ciebie czas. Chciałam jej powiedzieć, w takim razie jesteś chyba czarodziejką, ale w porę ugryzłam się w język, bo nie chciałam zaostrzać sytuacji. Słuchałam tego wykładu, aż w końcu Daria zaczęła się śmiać i mówić, że co ja myślę? Że jest jakąś starą jędzą, która nie rozumie jak świat wygląda? Zaczęła mnie ściskać i wypytywać. O wszystko. No zanim jej to Wszystko opowiedziałam, to minęło sporo czasu i wrócił Adam. Chciałam się pożegnać i no kurczę wiecie dać im trochę prywatności, ale mnie nie wypuścili, tylko gadaliśmy. Jak za starych dobrych czasów. Daria jest tą samą złośliwą czarownicą. Boże, uwielbiam ją!
Etykiety:
Aktualne wydarzenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz