Byłam w kinie. Sama. Nie kupiłam popcornu. Łamie stereotyp. "Wierna" czyli trzecia część niezgodnej. Film nawet fajny. W każdym razie tego się spodziewałam. To znaczy, że Tris skopie parę tyłków, będzie akcja, a nieszczęsny Caleb nie okaże się najgorszym bratem na świecie. Tak, więc było fajnie. Niech sobie Tom idzie na jakąś bijatykę filmową, ja pozostanę przy wiernej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz